Cztery filary: ziołowe komponenty, woda z doliny Yarra, odfiltrowana przez leśne poszycie i gaje eukaliptusowe w swym naturalnym biegu, miedziany alembik Wilma pozwalający uzyskać bardzo czysty i skondensowany alkohol oraz nieodłączna pasja jego twórców- tak brzmi sekret powodzenia ginu producenta Four Pillars, powołanej do życia poprzez Stuarta Gregora, Camerona Mackenziego i Matta Jonesa w 2013 r. Gin jest tworzony w położonej niedaleko Melbourn dolinie Yarra a jego receptura posiada jałowiec, mirt cytrynowy, kolendrę, kardamon, pieprzowiec tasmański, arcydzięgiel, cynamon, lawendę, pomarańcze, anyż- a także- prócz okrytych tajemnicą ingrediencji, nieuchwytną szczyptę miłości do zawodu i bogatego doświadczenia jego twórców.
Gin Four Pillars Sherry Cask debiutował na rynku w 2018 r. I od tego czasu zdobył sporo prestiżowych nagród (m.in. Złoty medal dla Global Gin Masters w międzynarodowym konkursie ginów i win). Trunek dojrzewa w systemie solera składającym się z 42 beczek po sherry i australijskim winie wzmacnianym Apera a na finiszu dojrzewania dodawana jest niepokaźna ilość sherry Amontillado. Po upływie co najmniej roku, partia ginu z najniższych beczek jest rozlewana do butelek. To właśnie nietypowemu procesowi maturacji gin zawdzięcza orzechowy finisz z nutami suszonych owoców, które doskonale dopełniają jego ziołowy profil- prócz nut beczki wyczuwalne są wyraźnie akcenty jałowca, świerkowego igliwia, anyżu. Tak bogaty gin nie potrzebuje już żadnych dodatków aby stać się gwiazdą koktajl baru- wystarczy kostka lodu; firma sugeruje serwowanie go ponadto w drinkach Old Fashioned, London Calling i Winter Storm, nie zaleca natomiast podawania ginu z tonikiem.